Gdzie?
Wybierz miasto
Szukaj miasta...
Data wydarzenia od
Wybierz datęUsuń wyszukiwanie po dacie od
Data wydarzenia do
Wybierz datęUsuń wyszukiwanie po dacie do
Kto?
Wybierz komika
Szukaj komika...
Jest taki żart Daniela Tosha: „You ever have a post-shower shit? UGH! You might as well go back to bed and start your whole day over. Things are wrong. That’s not the order of events! There’s a glitch in the matrix–this world’s not real”.
Podczas wrocławskich eliminacji do Antrakt Stand-up Festiwalu usłyszałem ten żart w polskiej wersji, w wykonaniu niejakiego Krzysztofa Sawczuka, który przez cały swój set mówił głównie o sraniu i masturbacji. Do tego podciągał koszulkę, ukazując światu blady brzuch porośnięty rudawym włosiem. Wtedy mówił o paprochach w pępku oraz wyschniętej spermie na wspomnianym włosiu. Na koniec zajebał żart Danielowi Toshowi. „Sraliście kiedyś zaraz po wzięciu prysznica? Równie dobrze możecie wrócić do łóżka i zacząć cały dzień od nowa. To jest nieprawidłowa kolejność wydarzeń. Jest błąd w matrixie – ten świat nie jest prawdziwy.”